Jak dobrze jest dzielić swoje doświadczenie z kimś, kto je rozumie. Zwłaszcza to nadzwyczajne i cudowne. Połączone cudem dwie kobiety, które nie potrzebują wielu słów, żeby doświadczyć zjednoczenia…
Wiele razy, kończąc rekolekcje ewangelizacyjne, mówiłem – przyjdźcie do wspólnoty, żeby móc dzielić to nowe doświadczenie żywej wiary. Bez tego, za trzy tygodnie, nie będziesz dowierzać sam sobie, że chodziłeś w tak intensywnej obecności Boga. A za dwa miesiące nawet wspomnienia się zaczną zacierać.
Dziś często czuję podobnie, kiedy jestem z innymi na adoracji Jezusa Eucharystycznego. Cisza i potęga Obecności łączą nas ściślej niż mnogość słów. A częstokroć nie znamy nawet swoich imion.
Piszę ten komentarz prowadząc rekolekcje dla sióstr zakonnych. Ponad czterdzieści kobiet codziennie przede mną, zjednoczonych tajemnicą powołania, przeżywających swoje życie w konkretnym charyzmacie, w konkretnej misji.
Wokół nas jest tak wiele znaków jedności. Trzeba tylko nauczyć się je czytać i zacząć się nimi naprawdę cieszyć. Może wówczas nie będzie nam trzeba żadnych emocjonalnych podkręceń, żebyśmy rozumieli, że jesteśmy Kościołem – wspólnotą zjednoczoną w Jezusie, przy sercu Maryi. Wspólnotą w jakimś sensie już dziś „wniebowziętych”.
A może spróbuj się dziś ucieszyć tą przynależnością. Ja się Tobą cieszę. Bo dzięki Tobie jesteśmy MY – już nie ja, ale wspólnota. A tam, gdzie dwaj, albo trzej, tam przychodzi Pan…
o. Michał Nowak OFM Conv
Source: czytanie