Książka dnia, 11 sierpnia 2025
11 sierpnia, 2025
Czytania na poniedziałek, 11 sierpnia 2025
11 sierpnia, 2025

Rozważanie na poniedziałek, 11 sierpnia 2025

Dar czy podatek?
Po swym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus dokonuje spektakularnego egzorcyzmu, którego nie mogli dokonać uczniowie z powodów słabości ich wiary, a następnie po raz drugi zapowiada swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W takim kontekście Mateusz przytacza spotkanie z poborcą podatku świątynnego. Rzecz dzieje się w Kafarnaum, rodzinnym mieście Piotra i prawdopodobnie dlatego to do niego zwraca się poborca pytając o to, czy Nauczyciel poczuwa się do obowiązku wspierania świątyni Jerozolimskiej. Chodzi o podatek religijny dotyczący wyłącznie żydów żyjących nie tylko w Palestynie, lecz także w diasporze. Dwie drachmy rocznie odpowiadały dwóm dniom pracy najemnego robotnika. Natomiast stater miał równowartość czterech drachm, co odpowiadało rocznemu podatkowi za dwie osoby, Jezusa i Piotra. Pytanie o to, od kogo królowie pobierają podatki ma wyraźnie aspekt chrystologiczny. Jezus wykorzystuje wezwanie do zapłaty, aby ukazać swoją tożsamość Syna Bożego. Jego Ojciec zamieszkuje świątynię, dlatego On, Jego Syn, nie musi płacić podatku na jej utrzymanie. Jednak aby nie gorszyć, Jezus „uruchamia” dość humorystyczny sposób uregulowania należności.
To, co winno nas zastanawiać, to skrajnie różne podejście do podatku na świątynię oraz do tych, którzy uczynili z niej jaskinię zbójców (Mt 21, 13). Wobec kapłanów i uczonych w Piśmie Jezus nie stawia sobie pytania o to, czy aby wypędzenie przekupniów i Jego biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy (Mt 23, 13) nie zgorszy przypadkiem kogoś ze słuchających. Troska o świątynię, jako znak obecności Boga, nie usprawiedliwia tego, w jaki sposób elity religijne wykorzystują to jedyne miejsce na świecie. Tym bardziej, że świadectwem miłości do Ojca nie jest równowartość dwóch dniówek, ale całkowity dar uczyniony ze swojego życia. Jezus wznosi nową świątynię swego Ciała, Kościół, nie przy pomocy środków materialnych, ale oddając siebie samego na krzyżu: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego (Łk 23, 46). Dlatego rozważana Ewangelia rodzi we mnie pytanie: Czy ja na pewno chcę oddać siebie całego, nie jako „podatek” świątynny, ale jako dar wznoszący świątynię Bożej obecności, Kościół? Niestety wielokrotnie łatwiej jest dać jakieś pieniądze „na Kościół” niż ofiarować siebie na wzór Pawła Apostoła: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Ga 2, 20).
ks. Maciej Warowny

Source: czytanie

kkkdkkdd