Święto Przemienienia Jezusa.
Jak sugeruje sama nazwa, chodzi o przemianę Jezusa, który objawił się trzem uczniom w swojej chwale. Ale… na pewno? Rzeczywiście to Jezus się przemienił? To On stał się kimś, kim do tej pory nie był? Nastąpiła przemiana, transformacja? Jezus przybrał inną, nową, lepszą formę?
Hm, to nie jest czasem tak, że góra przemienienia dotyczy uczniów? Że to oni doznali prawdziwej przemiany tak, że stali się zdolni dostrzec w Jezusie to, co zawsze w Nim było, a czego oni do tej pory nie byli w stanie zobaczyć?
Ich droga z Jezusem: opuszczenie równiny, czyli przeciętności, normalności życia. Pozostawienie schematów, przyzwyczajeń. Droga w górę, w jakość, w nieznane, w nadzwyczajne. CISZA. Samotność góry, która nie jest zwykłą izolacją, ale bliską, intymną więzią. Obłok, znak głębokiej intymności, w której wzrok nie jest już potrzebny, bo tam Bóg mówi bezpośrednio do serca: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie…”.
Góra przemienienia to ikona życia chrześcijańskiego. To ikona modlitwy, tego cudownego spotkania dwóch pragnień, dwóch serc, w którym Ojciec mówi tobie: „Ty jesteś moim synkiem umiłowanym, tak bardzo mi się podobasz. Jesteś moją ukochaną córeczką, tak bardzo mnie zachwycasz…”.
Życzę ci odwagi i autentycznej potrzeby codziennej podróży na TWOJĄ górę przemienia.
o. Maciej Sierzputowski
Source: czytanie